Kiedy patrzysz na gwiaździste niebo, nie zauważasz gwiazd, które świecą najdłużej. Patrzysz na te, które świecą najjaśniej. To samo dotyczy Hollywood: gwiazdy, które się pamięta, to nie te, które świecą dłużej niż inne, ale jaśniej. Nie ma lepszego przykładu niż James Dean.
Tylko w trzech filmach (pozostałe dwa to East of Eden i Giant, z których oba były nominowane do Oscara), James Dean wykazał większą moc gwiazd niż większość aktorów w ciągu 3 dekad. Niestety, zostało to przypisane jego przedwczesnej śmierci w wypadku samochodowym 30 września 1955 roku (prawie miesiąc przed wydaniem Rebel bez przyczyny. East of Eden został już wydany, a Giant miał zostać wydany w następnym roku). Potem zaczęła się legenda o Jamesie Deanie i nie ma oznak końca.
W „Buntowniku bez powodu” gra Jima Starka, który jest prawdopodobnie jego najsłynniejszą rolą. Stark to nowy dzieciak z liceum, który ma problemy z nawiązywaniem przyjaźni. Film zaczyna się od zabrania go na policję po wypiciu alkoholu. Spotykamy też jego rodziców (Jim Backus i Ann Doran), którzy mają własne problemy (w zasadzie mama Jima nosi spodnie w związku).
Są też dwie postacie drugoplanowe o wielkiej sile. Po raz pierwszy spotykamy Judy (Natalie Wood), która ma trudne relacje ze swoim ojcem. Drugim (i prawdopodobnie najbardziej zepsutym z nich wszystkich, jest Platon (Sal Mineo), który widzi w Jimie przyjaciela i nie tylko.
Rodzice, film był w latach 50., więc nie ma nic całkowicie strasznego (chociaż niektóre postacie umierają w dramatyczny sposób). Nadal uważam, że każdy nastolatek (zwłaszcza zainteresowany starymi klasycznymi filmami) bardzo by skorzystał na tym filmie. Film wciąż lepiej oddaje istotę nastoletniego dramatu niż prawie każdy inny film, który widziałem.
Smutne jest jednak, gdy myślisz o losie trzech głównych gwiazd. Dean zginął w wypadku samochodowym, Sal Mineo został zamordowany w latach 70., a Natalie Wood oczywiście utonęła.
Ostatecznie jednak chodzi o Jamesa Deana. Jego krótka kariera jest nadal największym „co jeśli” w historii Hollywood. W filmie jest scena, w której Platon rozmawia z Judy o Jimie. Platon mówi, że jest „szczery”. W końcu to opisał Jamesa Deana i jego grę aktorską.
Komentarze
Prześlij komentarz