Rzadko było mi trudniej zacząć mówić o filmie. Z drugiej strony, rzadko miałem emocjonalną reakcję niż ta, którą miałem, gdy po raz pierwszy zobaczyłem Life, Animated, wyraźnie jeden z najlepszych filmów roku.
Jest to film dokumentalny Owena Suskinda. Wraz z wywiadami rodziców i starszego brata Walta opowiada, jak to jest żyć z autyzmem. Dowiadujemy się, że zdiagnozowano go w wieku 3 lat i przez większość dzieciństwa był praktycznie cichy. Jego jedynym czasem, kiedy był towarzyski, było oglądanie filmów Disneya z rodziną.
Film nie nudzi nas faktami, które moglibyśmy znaleźć w Internecie na temat autyzmu, ani spędzać zbyt wiele czasu na rozmowach z lekarzami i badaczami. Po prostu rzucamy okiem na życie niezwykłego umysłu, który (podobnie jak inni ze spektrum) widzi świat w zupełnie inny sposób.
Chyba nie da się tego obejść: powinienem wspomnieć, że sam jestem autyzmem (w liceum zdiagnozowano u mnie zespół Aspergera). Moją ucieczką jako dziecko były filmy i wciąż pamiętam okładki wszystkich filmów Disneya, które własnością (przeszedłem do czegoś więcej niż filmów Disneya. Zakładam, że miało to poszerzyć moje horyzonty.) Jest w tym filmie część, w której Cornelia (mama Owena) mówi, jak podczas gdy świat się zmienia (wierz mi, zmiana jest bardzo trudna dla osób z autyzmem), filmy pozostają takie same. Nie mógłbym tego lepiej ująć.
Rodzice, w filmie jest jedno niezręczne odniesienie starszego brata Owena, Walta. Chodzi o to, jak sprawić, by Owen dowiedział się o seksie (ponieważ ogląda tylko filmy Disneya, oczywiście nic więcej się nie dzieje poza pocałunkiem). Oprócz tego odniesienia i okazjonalnych przekleństw, film jest w porządku dla gimnazjum i wyższych.
Chociaż może to być oczywiste, uważam, że nadal należy zauważyć, że nie wszyscy z autyzmem są tacy sami. Te, które go mają, mają różne stopnie. Niemniej jednak, jeśli Life, Animated nie jest najlepszym filmem o tym, jak to jest żyć z autyzmem (może z wyjątkiem Rain Mana), to jeszcze go nie widziałem.
Komentarze
Prześlij komentarz