Przejdź do głównej zawartości

Life

 


Rzadko było mi trudniej zacząć mówić o filmie. Z drugiej strony, rzadko miałem emocjonalną reakcję niż ta, którą miałem, gdy po raz pierwszy zobaczyłem Life, Animated, wyraźnie jeden z najlepszych filmów roku.


Jest to film dokumentalny Owena Suskinda. Wraz z wywiadami rodziców i starszego brata Walta opowiada, jak to jest żyć z autyzmem. Dowiadujemy się, że zdiagnozowano go w wieku 3 lat i przez większość dzieciństwa był praktycznie cichy. Jego jedynym czasem, kiedy był towarzyski, było oglądanie filmów Disneya z rodziną.


Film nie nudzi nas faktami, które moglibyśmy znaleźć w Internecie na temat autyzmu, ani spędzać zbyt wiele czasu na rozmowach z lekarzami i badaczami. Po prostu rzucamy okiem na życie niezwykłego umysłu, który (podobnie jak inni ze spektrum) widzi świat w zupełnie inny sposób.


Chyba nie da się tego obejść: powinienem wspomnieć, że sam jestem autyzmem (w liceum zdiagnozowano u mnie zespół Aspergera). Moją ucieczką jako dziecko były filmy i wciąż pamiętam okładki wszystkich filmów Disneya, które własnością (przeszedłem do czegoś więcej niż filmów Disneya. Zakładam, że miało to poszerzyć moje horyzonty.) Jest w tym filmie część, w której Cornelia (mama Owena) mówi, jak podczas gdy świat się zmienia (wierz mi, zmiana jest bardzo trudna dla osób z autyzmem), filmy pozostają takie same. Nie mógłbym tego lepiej ująć.


Rodzice, w filmie jest jedno niezręczne odniesienie starszego brata Owena, Walta. Chodzi o to, jak sprawić, by Owen dowiedział się o seksie (ponieważ ogląda tylko filmy Disneya, oczywiście nic więcej się nie dzieje poza pocałunkiem). Oprócz tego odniesienia i okazjonalnych przekleństw, film jest w porządku dla gimnazjum i wyższych.


Chociaż może to być oczywiste, uważam, że nadal należy zauważyć, że nie wszyscy z autyzmem są tacy sami. Te, które go mają, mają różne stopnie. Niemniej jednak, jeśli Life, Animated nie jest najlepszym filmem o tym, jak to jest żyć z autyzmem (może z wyjątkiem Rain Mana), to jeszcze go nie widziałem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rebelia

  Kiedy patrzysz na gwiaździste niebo, nie zauważasz gwiazd, które świecą najdłużej. Patrzysz na te, które świecą najjaśniej. To samo dotyczy Hollywood: gwiazdy, które się pamięta, to nie te, które świecą dłużej niż inne, ale jaśniej. Nie ma lepszego przykładu niż James Dean. Tylko w trzech filmach (pozostałe dwa to East of Eden i Giant, z których oba były nominowane do Oscara), James Dean wykazał większą moc gwiazd niż większość aktorów w ciągu 3 dekad. Niestety, zostało to przypisane jego przedwczesnej śmierci w wypadku samochodowym 30 września 1955 roku (prawie miesiąc przed wydaniem Rebel bez przyczyny. East of Eden został już wydany, a Giant miał zostać wydany w następnym roku). Potem zaczęła się legenda o Jamesie Deanie i nie ma oznak końca. W „Buntowniku bez powodu” gra Jima Starka, który jest prawdopodobnie jego najsłynniejszą rolą. Stark to nowy dzieciak z liceum, który ma problemy z nawiązywaniem przyjaźni. Film zaczyna się od zabrania go na policję po wypiciu alkoholu. S...

La La Land

  Niecały tydzień temu udało mi się wreszcie kupić cztery klasyczne filmy z udziałem legendarnych Fredów Astaire i Ginger Rodgers. Te dwie ikony kina to jedne z nielicznych, które mogę oglądać i pozbywać się wszystkich trosk mojego życia. To uczucie bardzo do mnie przyszło podczas oglądania cudownej wizualnie La La Land. Udaje mu się zrównoważyć lojalność zarówno wobec starej szkoły, jak i obecnej. Po swoim niezwykle rozrywkowym filmie Whiplash w 2014 roku, reżyser Damien Chazelle udowadnia, że ​​jest kimś więcej niż jednym kucykiem. W roku wielu przegranych na całym świecie, oto jeden z tych lat, który jest wyraźnym liderem w uzyskaniu najlepszego obrazu, a to jest radosne i energiczne, a także zabawne stukanie palcami. Numer otwierający („Jeszcze dzień w słońcu”) jest jak ten, którego nigdy nie widzieliśmy i może nigdy więcej: odbywa się w korku. Ile innych musicali może powiedzieć, że mają numer taneczny w korku? Już samo to jest oszałamiające. Emma Stone nigdy nie była lepsza. ...

Przygody Robina Hooda

 Jeśli chodzi o moje życie, nadal trudno mi uwierzyć, że oryginalnym wyborem dla Robin Hooda był James Cagney. Chociaż był niewątpliwie utalentowany i pozostaje jedną z największych legendarnych gwiazd Hollywood, Przygody Robin Hooda byłby zupełnie innym filmem. Na szczęście wyszedł i wszedł na szczyt awanturników, Errola Flynna. Chociaż nie widziałem wszystkich filmów opartych na mitycznym łuczniku, nadal uważam, że ten film jest najlepszy. To prawda, że ​​Robin Hood: Prince of Thieves (1991) miał przynajmniej świetnego złoczyńcę granego przez Alana Rickmana (co prawie przyćmiło okropny akcent Kevina Costnera w tytułowej roli), film Disneya z 1973 roku jest nadal bardzo niedoceniany, a ja słyszałem ok rzeczy o filmie z 2010 roku z Russelem Crowe. Mimo to nikt nie mógł przywieźć zawadiackiego zaklęcia, jak Flynn w dawnych czasach (poza tym, kto inny mógłby wejść do zamku, bijąc strażników zwłokami jelenia? Dokładnie). Historia jest praktycznie znana wszystkim: Robin Hood (Flynn) je...